Filmy Science Fiction 2015 roku | 36 tytułów SF

» FILMY SF 2015 ROKU

Strona 3/3

Opisy, trailery i recenzje

 

NIEZGODNA: Zbuntowana

reżyseria: Robert Schwentke
scenariusz: Brian Duffield, Akiva Goldsman
premiera: 20 marca 2015 (Polska), 18 marca 2015 (świat)
dostępność: DVD, Blu-Ray

Kontynuacja przygód Beatrice Prior, którą mieliśmy średnią przyjemność poznać na salach kinowych w minionym roku. Tym razem pani B. walczy ze swoimi słabościami (tak dla odmiany), a wszystko po to, by skuteczniej przeciwstawić się ogromnemu sojuszowi, który ma na celu spowodowanie rozpadu społeczeństwa. Pozycja wyczekiwana z entuzjazmem przez młodocianych kinomaniaków.


 

ROBOT OVERLORDS(Imperium robotów. Bunt człowieka)

reżyseria: Jon Wright
scenariusz: Jon Wright, Mark Stay
premiera: 27 marca 2015 (Wielka Brytania), 31 lipca 2015 (Polska)
dostępność: DVD

Niedaleka przyszłość – Ziemia zostaje przejęta przez roboty. Ludzie zostają oznaczeni implantami monitorującymi ich aktywność życiową i nie mogą opuszczać swoich domów. Złamanie zakazu karane jest śmiercią. Pewien chłopiec przypadkowo odkrywa, jak zneutralizować obce implanty. Wraz z przyjaciółmi opuszcza miasto. Młodzi bohaterowie pragną odnaleźć zaginionego pilota Danny’ego (Steven Mackintosh). Tropem bohaterów podąża zdrajca, który jest na usługach sztucznej inteligencji. W momencie, gdy uciekinierzy mają wpaść w obce sidła, jeden z bohaterów (Sean) odkrywa w sobie niezwykłą moc, która może zadecydować o wyniku batalii ludzi z robotami.

Na pewno nie będzie to wysokobudżetowa produkcja, ale Brytyjczycy gwarantują pewien przyswajalny poziom. Fabuła może nie wydaje się skomplikowana, ale na pewno mamy szansę na specyficzny klimat. Spodziewam się całkiem przyzwoitej rozrywki. W rolach głównych partnerka Moldera z „Archiwum X” (Gillian Anderson) oraz niezdzieralny Ben Kingsley.


 

UNCANNY

reżyseria: Matthew Leutwyler
scenariusz: Shahin Chandrasoma
premiera: 10 kwietnia 2015 (Holandia – Imagine Film Festival)
dostępność: Internet, ale mogą być problemy z polskimi napisami lub lektorem.

Reporter Joy Andrews pragnie napisać wyczerpujący artykuł o genialnym robotyku oraz jego pracy nad sztuczną inteligencją. W tym celu wyrusza do posiadłości naukowca na umówione spotkanie. Wkrótce okazuje się, że niemal perfekcyjna sztuczna inteligencja już istnieje. Spotkanie z redaktorem wywołuje nieprzewidziane przez naukowca zachowanie androida…

Niskobudżetowa produkcja inspirowana aż za mocno filmem „Ex Machina”. Zbyt wiele zapożyczeń może zaowocować łatwym do przewidzenia zakończeniem. Niemniej przewidywalność nie oznacza jednoznaczności…


 

 

SELFLESS (Klucz do wieczności)

reżyseria: Tarsem Singh
scenariusz: David Pastor, Àlex Pastor
premiera: 10 lipiec 2015 (USA), 24 lipiec 2015 (Polska)
dostępność: DVD

Milioner chory na raka decyduje się skorzystać z usług pewnej organizacji, udostępniającej technologię, która pozwala na transfer umysłu do innego ciała (w tym przypadku oczywiście do ciała bardzo młodego i zdrowego człowieka). Po transferze nie wszystko wydaje się być takie, jak przedstawiane na początku. Wraz z bohaterem odkrywamy szokujące tajemnice, kryjące się za kontrowersyjną technologią, jak i działalnością organizacji.


 

 

SHADOWS ON THE WALL

reżyseria i scenariusz: Benjamin Carland
premiera: 17 lipca 2015 (USA – limitowana)
dostępność: Internet (brak polskiej wersji językowej)

Trzech studentów inżynierii pracuje nad przełomowym wynalazkiem, który pozwoli im odbierać sygnały spoza granic znanego nam wszechświata. Ku ich nieszczęściu, udaje im się…

Niskobudżetowa produkcja mało znanego reżysera. Nie znaczy to jednak, że film należy skreślić. Ostatnimi czasy niszowe produkcje coraz częściej okazują się ciekawsze i bardziej intrygujące niż wysokobudżetowe blockbustery, kręcone na jedne kopyto. Oby w przypadku „Shadows on the Wall” było podobnie.


 

ABSOLUTELY ANYTHING (Czego dusza zapragnie)

reżyseria: Terry Jones
scenariusz: Gavin Scott, Terry Jones
premiera: 14 sierpień 2015 (Polska); 26 czerwca 2015 (świat)
dostępność: DVD (w sprzedaży od 3.12.2015)

Zwariowana komedia, w której znudzeni kosmici przekazują magiczne moce pewnemu szaremu szarakowi, zwykłemu przeciętnemu człowiekowi. Wszystko w bardzo szczytnej i przemyślanej idei – zobaczmy co się stanie!


 

DISTRICT C-11

reżyseria: Wes Williams II
scenariusz: Ralph Celestin
premiera: 20 sierpień 2015 (USA)
dostępność: Internet (brak polskiej wersji językowej)

Ponownie niedaleka przyszłość. Obecnie znany nam porządek na świecie załamał się, zrobiło się wyjątkowo nieprzyjemnie i niebezpiecznie. Akcja filmu rozgrywa się w Bostońskim Dystrykcie C-11 i opowiada o policjantach walczących z przeciwnościami i próbujących znaleźć się w nowej rzeczywistości.


 

ACTUAL REALITY

reżyseria: Ian Stout, Robin Vada
scenariusz: Ian Stout
premiera: 20 sierpień 2015 (USA – dystrybucja w Internecie)
dostępność: Internet (brak polskiej wersji językowej)

W niedalekiej przyszłości połączenie się z Internetem jest jednoznaczne z całkowitym zatopieniem się w wirtualnej rzeczywistości. W wirtualnym świecie możesz wykorzystać dowolnego awatara, wyglądać dla innych tak jak w rzeczywistości lub zupełnie inaczej.
Sieć niestety jest w pełni kontrolowana przez najbogatsze i bardzo wpływowe osoby.
Bohaterka filmu sprzeciwia się takiemu systemowi i prowadzi aktywną działalność, mającą przewrócić wirtualny świat do góry nogami. Tymczasem bohaterka poznaje w sieci detektywa, osobę która stoi po drugiej stronie barykady. Oboje jednak nie są świadomi prawdziwej tożsamości drugiej osoby. Pojawia się miłość i komplikacje, gdy bohaterowie odkrywają w kim się zakochali. Ale to tak naprawdę dopiero początek kłopotów…


 

WIĘZIEŃ LABIRYNTU: Próby ognia

reżyseria: Wes Ball
scenariusz: James Dashner (powieść), T.S. Nowlin
premiera: 18 września 2015 (Polska), 9 września 2015 (świat)
dostępność: DVD (w sprzedaży od 16.12.2015)

Kontynuacja przygód Thomasa, z którego zrobiono więźnia tajemniczego labiryntu. Po ucieczce z labiryntu, Thomas wraz z towarzyszami musi stawić czoła nowym wyzwaniom. Bohaterowie mają tylko 2 tygodnie na przejście najbardziej zniszczonej część Ziemi. Będzie trudno, ale dadzą radę, prawda? :)

 


 

IGRZYSKA ŚMIERCI: Kosogłos cz.2

reżyseria: Francis Lawrence
scenariusz: Danny Strong
premiera: 20 listopada 2015 (Polska), 18 listopada 2015 (świat)
dostępność: DVD, Blu-Ray (w sprzedaży 1 kwartał 2016)

Kontynuacja przygód Katniss Everdeen i czwarta odsłona nadspodziewanie ciekawego cyklu, który cieszy się przeogromną popularnością wśród nastolatków, ale powinien także zainteresować bardziej dojrzałego widza. Katniss oraz mieszkańcy 13. dystryktu próbują wygrać wojnę domową między autokratycznym Kapitolem, a Dystryktami.

Pierwsza część „Kosogłosa” została różnie odebrana, a krytykę przyjęła przede wszystkim za ślamazarność w rozwoju akcji i ogólnie za brak tej akcji. Niemniej zwolennicy powieści, na podstawie której powstała kinowa seria, uspokajali i od razu zacierali ręce na samą myśl o następnej części. Część pierwsza stanowiła pewne preludium do właściwej rozgrywki. W drugiej części skończą się kompromisy – posłużę się cytatem z klasyku: „This time is War”!


WSZYSTKIE FILMY SF 2015 roku >>


 

 

Ciekawy artykuł? Doceń naszą pracę:
[Głosów: 59 Średnia: 3.4]
Komentarze (18)
Dodaj komentarz
  • Lobo

    Przebudzenie mocy, trzeba zobaczyć? No jestem nieco zdziwiony

  • alienps

    Brakuje mi w tym zestawieniu australijskiego filmu „Terminus”. Ciekawy temat. Umieściłbym go w kategorii 'można zobaczyć’.

    • AlienHive

      Mamy małą zapowiedź filmu „Terminus” TUTAJ, zatem w zestawieniu za 2016 rok. Film jest tam na liście, ale na razie „w poczekalni”, zatem czeka na obejrzenie przez naszych redaktorów. Po rekomendacji – trzeba będzie nadrobić :)

  • Robert

    Przyczepie się do pierwszej trójki
    Madmx to najwyżej 2 na 10, to moje wrażenia, praca kamery kojarzy mi się z jakąś kretyńską sceną w jakimś chyba niskobudżetowym filmie i poprostu tgo nie mogę strawić.
    Dla mnie spiep..one na maxa.
    Przebudzenie w nocy czy jakoś tak, nawet można obejrzeć jakieś 6 na 10 za pierwszym razem, za drugim jakiś może 3 na 10. Ta druga ocena dotyczy również porównania do poprzedników jak i scenariusza. Film oparty na nostalgii, nic ciekawego nie wnosi, szczególnie nowych fanów, tutaj strasznie rzozminął się z rzeczywistością, bo cokolwiek mówi ideologia to chłopcy pozostaną bohaterami a dziewczynki księżniczkami, a tu jeden z bohaterów to zwykła pizda sorry za wulgaryzm ale inaczej tego nazwać nie idzie, a bochaterka nie potrzebuje nikogo i niczego, nawet szkolenia, więc na co jej książe który nawet do pięt nie dorośnie.
    No i mój faworyt, napiszę słownie żeby nie było wątpliwości, jako film sf w skali do dziesięciu to jakieś minus pięć. Są gorsze np „W stronę słońca” jako obraz nawet fajny jako sf g rzadkiej miary.
    Fil sprawnie nakręcony, niezłe sceny i jako coś w rodzaju fantazy nawet nawet, ale sf brr aż się niedobrze robi, dam tylko takie wskazówki, na Marsie jest atmosfera, ale trochę pomad 100 razy rzadsza niż na ziemi, a jedna atmosfera to jest 10cio metrowy słup wody.
    To „nieudany” Jupiter bije pierwszą trójkę razem wziętą, przynajmniej coś nowego, bez ambicji do „naukowości”, jazdy po wspomnieniach i nagrany w sposób który nie wzbudza obrzydzenia.

  • Tomek

    A czy moglibyście w miarę możliwości zamieszczać informacje czy dane projekty pozostały tylko w fazie trailerów, cz też nagrano pełnometrażowe filmy i gdzie można by je obejrzeć.

    • Dr. Gediman

      Parę tytułów przełożyło premierę na rok następny i zostało przeniesionych do listy za 2016 rok. Lista za 2015 rok została uporządkowana.
      Niemal wszystkie tytuły w zestawieniu powstały, na temat kilku brakuje klarownych informacji, czy są już gdzieś dostępne, co zaznaczamy przy opisie. Pod każdym tytułem zaznaczyliśmy dostępność filmów, ponieważ część z nich jest do pobrania w mało legalnych źródłach internetowych, nie będziemy podawać dokładnych linków.

  • sho

    Może z 2015r jeszcze: Uncanny
    Equals
    Extinction

    • Dr. Gediman

      Dziękujemy, dorzuciliśmy do zestawienia :). Przy czym Equals zamieściliśmy w liście na 2016 rok, gdyż szerszą premierę film będzie miał właśnie w 2016 r.

  • pb222

    ad.Chappie :
    Dokładnie film jest z rodzaju cyberpunku. Esencją cyberpunku jest zasada futurystów 3M – Miasto, Masa, Maszyna (za Wikipedią) . W tym filmie mamy do czynienia ze wszystkimi elementami tej zasady. Jest więc metropolia Johannesburg, są typowe dla tego gatunku pytania o ludzką świadomość, połączenie świadomości człowieka z maszyną.
    O czym dokładnie jest „Chappie”? W filmie tym widzimy kształtowanie się sztucznej inteligencji w dojrzałą świadomość. Tytułowy Chappie jest „wychowywany” przez przestępców, ale wpływ na niego ma też jego stwórca – pracownik korporacji tworzącej policyjne roboty. Wpływy te ścierają się ze sobą, stwórca otwiera robota na świat sztuki i mówi o pięknie świata. Ninja natomiast pokazuje brutalność tego świata. Chappie stoi przed wyborem jednej z tych dróg. Ostatecznie decyduje chęć przetrwania i zdobycia nowego ciała jako siedliska swojej cyber – duszy. Chappie wybiera postępowanie wbrew prawu i nauk swojego stwórcy. Czy staje się antybohaterem? Nie, ponieważ znamy jego motywy. Film zdaje się nieść przesłanie iż to motywy decydują o tym jak osądzić człowieka, istotę. Świat jest taki jakim go czynią ludzie. Są ludzie zepsuci do szpiku kości, dla których wartością jest posiadanie, są tacy jak Ninja – chcący przetrwać, są też tacy jak Yo- landi , pragnący przekazać wiarę w ziemski świat a także uczący o wartościach ponadczasowych – duchowych. To , że Chappiemu udaje się przetrwać w tym świecie jest zasługą głównie jego inteligencji i chęci przetrwania ale sam fakt jego istnienia przechyla szalę oceny świata w kierunku uznania go za wartościowy i dobry (przynajmniej dlatego , że robot chce żyć oraz by żyli jego przyjaciele).

  • Khaosth

    Obejrzałem niedawno całkiem ciekawy film SF z 2014 roku – brytyjską „Anomalię” https://www.youtube.com/watch?v=FlHu7zT-Zfs

    Nie obiecuję, że się spodoba, bo opinie i średnie oceny ma dosyć niskie, aktorstwo jest gorsze niż w serialach, postacie nie są zbyt ciekawe, a i w sam film kokosów nie włożono… Jednak obejrzany z zaskoczenia wciągnął mnie.

    Założenia fabularne są podobne do tegorocznego „Self / less”, jednak „Anomalia” (zwodniczy tytuł) poszła parę kroków dalej. Najfajniejsza jest w niej rwana konstrukcja na modłę „Memento”, czy „Source code”, chociaż sama fabuła i rozwiązanie zagadek jest od nich co najmniej o klasę niższe. Do tego jest sporo bezsensownych i kiczowato sfilmowanych bójek, ale dla mnie to też była wartość dodatnia dla widowiska. Jednak w ogólnym rozrachunku dla mnie było to pozytywne zaskoczenie.

    Pozdrawiam! :)

    • Dr.Gediman

      Dziękujemy Khaosth za cynk! Osobiście filmu nie znam, ale po Twojej rekomendacji na pewno obejrzę. Listę filmów również uzupełniliśmy – „Anomalia” miała premierę w 2014, zatem film wylądował w adekwatnym rankingu za rok 2014 :).

  • Michał

    Zapoznałem się z recenzją „Terminatora: Genisys”, a ponieważ padło w niej hasło „dziura bełchatowska”, poczułem się wywołany do odpowiedzi, gdyż pochodzę właśnie z Bełchatowa :).

    Widząc pierwszy zwiastun nowego Terminatora kilka miesięcy temu stwierdziłem, że będzie to kolejny odgrzewany kotlet, bazujący na nostalgii fanów, którzy jako dzieci zachwycali się błyszczącymi endoszkieletami pokrytymi tkanką ludzką, a teraz jako dorośli ludzie będą w stanie znowu zostawić hajs w kinie na popcorn i colę.

    Miałem wrażenie, że film będzie przeładowany tematami ze wszystkich części i nie udźwignie ich ciężaru. Kolejne zwiastuny tylko pogarszały sprawę, ponieważ zdradzały istotne elementy fabuły. Myślę, że film oglądałoby mi się o wiele lepiej, gdyby zwiastun trwał 30 sekund i przedstawiał Arnolda w motocyklowych skórach mówiącego „I’ll be back”.

    Generalnie nie planowałem iść nawet do kina na T5. Jakoś się jednak tam znalazłem i ku mojemu zdumieniu okazało się, że nie byłem aż tak zniesmaczony, jak się spodziewałem. Innymi słowy spodziewałem się gorszego chłamu :). Trudno mi uzasadnić dlaczego tak jest. Może to z tego powodu nostalgii i sympatii do drugiej części serii oraz samego Arnolda, przez co nadal nabierał się będę na każdy tytuł z nazwą „Terminator”. A może dlatego, że film nie jest taki zły.

    Podoba mi się na przykład idea zmian w historii uniwersum. Będąc dzieciakiem zastanawiałem się dlaczego John z drugiej części nie wysłał T-800 raz jeszcze do 84 roku i nie chronił matki, dzięki temu zwiększyłby przewagę Kyle Reese i ten ostatni może przeżyłby całe zamieszanie? A tutaj proszę, można? Można :). Pomijam fakt, że samego Kyle też można było wysłać o 2 lata wcześniej i ten mógłby przygotować Sarah do potyczki z T-800. Takich dywagacji fabularnych odnośnie samych podróży miałem więcej, ale nie będę ich tutaj przytaczał.

    O dziwo podobał mi się też komediowy charakter T-800, który nie jest niczym nowym w serii, a tutaj faktycznie osiąga apogeum. Myślę, że to dlatego, że w tym filmie mamy do czynienia z najdłuższym żywotem Terminatora. W poprzednich filmach było to kilka dni, podczas których T-800 wykonywał swoją robotę (lub też nie:P ) i był unicestwiany. A teraz jego misja trwa dłużej. Zastanawiałem się, jakby potoczyły się losy T-800 z T2, gdyby nie został zniszczony w hucie? Gdyby jego misją była ochrona Johna do końca życia, a nie tylko przed T-1000? Przecież chyba nikt nie poskładałby go do stanu użyteczności publicznej? A jeśli tak, pewnie jego obecność w życiu Connorów wywoływałaby liczne komiczne sytuacje.

    Oczywiście wolałbym, aby każdy Terminator był mrocznym thrillerem, ale już w „dwójce” pojawiły się podwaliny pod kino familijne (brakowało im jeszcze psa). Faktem jest natomiast, że w nowym Terminatorze nie uświadczymy napięcia. Główne zwroty akcji pokazane są w trailerach.

    O efektach pirotechnicznych jak i tych komputerowych nie będę się wypowiadał, bo nie robią na mnie żadnego wrażenia. Nawet wywrotka autobusu jest nijaka, pomimo, że w „Mrocznym Rycerzu” sprawdza się świetnie. Podobnie jest ze strzelaninami oraz walkami. Są po prostu zapychaczami. Są głupie i pozbawione logiki. Nie rozumiem, jak to się dzieje, że T-800 może zostać zniszczony jednym strzałem z karabinu wielkiego kalibru, a nie może go pokonać supernowoczesny model Terminatora?

    Ostatnio odnoszę wrażanie, że efektami zachwycają się sami twórcy, na zasadzie „O, udało nam się w końcu wysadzić most. Patrzcie jak pięknie się pali! Wydaliśmy na to 1 000 000 dolców i wszystko udało się nagrać, za pierwszym podejściem. Jesteśmy zajebiści!”.

    Nowa Sarah jest nawet ok. Chociaż nie wiem czy byłaby w stanie podnieść, którąkolwiek broń. „Dwójkowa Sarah” była kobietą ze stali, która nawet w zakładzie psychiatrycznym każdą wolną chwilę poświęcała na trzymanie kondycji (co widać było na ciele w postaci mięśni). Kyle, napompowany i bezpłciowy, Johna rozpoznaję tylko po bliznach. Myślę, że najlepszym dorosłym Connorem był ten z drugiej części. On nawet nie wypowiada tam, żadnej kwestii, ale wiem, że mam do czynienia z twardzielem noszącym na sobie bagaż doświadczeń z przeszłości i ogromną odpowiedzialność za przyszłość. Każdy kolejny John, był przegięty w inną stronę. „Trójkowy” był wystraszonym gamoniem, który został rozbrojony przez niepozorną Panią doktor weterynarii. „Czwórkowy” z kolei prawiącym morały kaznodzieją, aczkolwiek miał charyzmę i zaryzykuję stwierdzenie, że jest to mój drugi ulubiony John (oczywiście wśród tych dorosłych ;) ). „Piątkowy” John jest trochę dziwny. Nie rozumiem za bardzo jego motywacji. Jego celu. Hmm… a może dorosły John Connor jest udaną postacią tylko wtedy, kiedy się nie odzywa?

    Na koniec został Arnold i tutaj sprawa jest prosta. Arnold po prostu jest i to wystarcza :).

    Nie zgodzę się z kolei ze stwierdzeniem, że mentalne odcięcie tej części od filmów Camerona wyjdzie seansowi na dobre. Cóż, nie wiem czy w moim przypadku w ogóle jest to możliwe. Przecież Terminator to wspaniały kawałek popkultury, stworzony przez pasjonata, który inspirował innych pasjonatów. Myślę, że największym sukcesem tego filmu jest w moim przypadku właśnie to, że bazuje na dokonaniach Camerona. W przeciwnym razie, uznałbym go za nie mający sensu generator hajsu (z tego co widzę, po pierwszym weekendzie jeszcze się nie zwrócił).

    Generalnie T5 jest filmem słabym, ale tak, jak napisałem wcześniej budzącym u mnie sympatię. Może właśnie za elementy autoironii? Myślę, że o sukcesie pierwszych dwóch części decydował klimat zaszczucia i osaczenia. Widmo końca świata i konfliktów atomowych.
    W przypadku drugiej części będzie to również wspaniała realizacja, która nawet po 23-ech latach wygląda dobrze. Innymi słowy był to film na poważnie. Stworzony przez człowieka z wizją. Mam wrażenie, że każda kolejna odsłona to humorystyczne nawiązania lub próba złożenia hołdu oryginałowi. Nawet sam Arnold traktuje kolejne przedsięwzięcia, jako niezłą zabawę.

    W planach są kolejne dwie części. Nie wiem czy dojdą do skutku, ponieważ „Ocalenie” też miało być pierwszą częścią trylogii i mimo, że zarobiło hajs, spotkało się z ogromną krytyką fanów.

    Ja myślę, że aby fani Camerona byli usatysfakcjonowani serii potrzebny jest ktoś, kto będzie potrafił trzymać Skynet za jaja :P.

    Pozdrawiam :)

  • Rafal

    Witajcie we wczoraj = PROJECT ALMANAC!
    premiera już była: 13 listopada 2014 (świat)

    • Dr. Gediman

      Dziękujemy za zwrócenie uwagi – dodaliśmy drugi tytuł :).
      Premiera w listopadzie 2014 odbyła się tylko na festiwalu we Włoszech. Film prawdziwą światową premierę miał 29 stycznia 2015. Pozdrawiam.

    • Dr. Gediman

      Dziękujemy za cynk, Khaosth. Film zapowiada się więcej niż ciekawie. Znajdzie się na liście.
      Szkoda, że aktualnie brak konkretnej daty ogólno światowej premiery. Będziemy śledzić doniesienia o nim

  • Magda

    Nareszcie zestawienie na 2015 rok! Super! :-) Nareszcie, bo czekałam na nie z niecierpliwością! Te z poprzednich lat były dla mnie super przewodnikiem po gąszczu produkcji i świetnym sitem.. Pozdrawiam!

    • Dr. Gediman

      W tym roku kazaliśmy czekać nieco dłużej na zestawienie, ale najważniejsze, że się ukazało :). Jak zwykle będziemy je aktualizować na bieżąco. Zapraszamy do odwiedzin i pozdrawiamy również! :).