Harry Dean Stanton (1926-2017) – kariera i role w Science-Fiction

1

Rok 2017 jest wyjątkowo bolesny dla miłośników sagi „Obcy”. Po odejściu od nas Johna Hurta, a niedługo później Billa Paxtona, 15 września 2017 r. zmarł z przyczyn naturalnych Harry Dean Stanton. Odtwórca m.in. pamiętnej roli Bretta w filmie „Alien” z 1979 r. miał 91 lat.
Wspaniały talent aktorski, wyluzowany styl oraz charakterystyczny wygląd, a także wymyślne spojrzenie Harry’ego były przepustką do ról w ponad 100 filmach i 50 odcinkach telewizyjnych. Wspaniały dorobek. W poniższym artykule wspominam karierę aktora i przypominam w jakich filmach science-fiction mogliśmy go oglądać.


 

Harry Dean Stanton

 

  • urodzony: 14 lipca 1926 w Irvine, Kentucky (USA)
  • odszedł: 15 września 2017 w Los Angeles

 

Harry Dean Stanton urodził się w Kentucky w rodzinie wędrownych baptystów. Jego ojciec (Sheridan) był farmerem tytoniu oraz fryzjerem, a matka (Ersel) fryzjerką. Gdy Harry był jeszcze w liceum, rodzice rozwiedli się. Miał on dwóch młodszych braci (Archie i Ralph), a także przyrodniego brata (Stan).
Podczas trwania II wojny światowej służył w Marynarce Wojennej, gdzie jako kucharz na pokładzie statku LST uczestniczył w bitwie o Okinawę.

Po zakończeniu wojny studiował na Uniwersytecie w Kentucky, gdzie wystąpił w przedstawieniu „Pigmalion”.
Stanton szkolił swój warsztat aktorski w Pasadena Playhouse. Następnie pojechał w trasę po Stanach Zjednoczonych z chórkiem męskim, pracował w teatrze dla dzieci i wrócił do Kalifornii, aby rozpocząć karierę aktorską.

Harry Dean Stanton był nie tylko popularnym aktorem, ale także uzdolnionym muzykiem. Przez wiele lat był frontmanem zespołu „The Harry Dean Stanton Band”, który regularnie występował w Los Angeles. Harry śpiewał i grał na gitarze. Jego zespół grał muzykę stanowiącą połączenie jazzu, popu i tex-mex.

 

Kariera

Jeśli podoba mi się rola, to po prostu to zrobię. Nie obchodzi mnie, jak bardzo jest ona mała. Nie ma małych partii. (…) Są tylko mali aktorzy.

Na scenie czułem się dobrze jak w domu, bardziej niż poza nią, bo mogłem wyrazić tam wszystko to, czego nie mogłem wyrazić gdzie indziej – tak, również gniew, ale także i czułość.

Harry Dean Stanton

Na początku swojej kariery Harry bardzo często występował w westernach. Debiut kinowy zaliczył w 1957 roku w dwóch filmach o Dzikim Zachodzie – „Ślad Apacza” (Tomahawk Trail) oraz „Bunt przy Fort Laramie”. Po tych rolach został szybko dostrzeżony przez filmowych twórców. Zaczął regularnie pojawiać się w niewielkich rolach w produkcjach z końca lat 50-tych i wczesnych 60-tych poprzedniego wieku, jako kowboj lub żołnierz.

Jego gwiazda wciąż jaśniała i w ciągu następnych lat otrzymywał coraz lepsze role, w których mógł zaprezentować swój charakterystyczny, wyluzowany styl, jak np. w dramacie „Nieugięty Luke” (1967), „Złoto dla zuchwałych” (1970), „Dillinger” (1973) czy „Ojciec chrzestny II” (1974).

Ogromną sławę przyniosła mu drugoplanowa rola technika Bretta w filmie „Obcy: 8. pasażer Nostromo” (1979). Postać cichego człowieka o lekceważącym podejściu do niemal wszystkiego, który z uporem maniaka wymawiał słowo “właśnie” (za co otrzymał od Ripley przezwisko ‘papuga’), stała się jedną z ikon kina science-fiction.
Dla miłośników sci-fi aktor zostanie zapamiętany także z roli przyjaciela głównej postaci w sensacyjno-przygodowym thrillerze sci-fi Johna Carpentera „Ucieczka z Nowego Jorku” (1981).

Niedługo potem Stanton zwrócił uwagę Wima Wendersa, który przydzielił mu główną rolę Travisa w poruszającym dramacie „Paryż, Teksas” (1984), gdzie aktor wykorzystał także swoje kompozycje. Następnie Stanton zdobył wielkie uznanie dzięki roli Buda, kokainowego kierowcy i głównej postaci ekstrawaganckiego i kultowego filmu „Komornicy” („Repo Man”, 1984), który łączył elementy gatunkowe komedii, kryminału i science-fiction.
Jego kreacje z „Prostej historii” (Lyle, 1999) czy przede wszystkim z serialu „Twin Peaks” (Carl Rodd) zostaną w naszej pamięci na długie lata.

Harry Dean Stanton pozostawał aktywny aktorsko niemal do końca życia, a jeśli już decydował się na rolę, nigdy nie bał się przejawiać własnej inicjatywy. Był istnym klejnotem wśród aktorów, a grane przez niego postacie, zawsze dodawały coś wyjątkowego do każdej produkcji, w której się pojawiał.

Dziękuję, Harry – na zawsze pozostaniesz w mojej pamięci!

 

HARRY DEAN STANTON – role w Science-Fiction:

 

Harry Dean Stanton jako Brett w Obcy 8 pasażer Nostromo

 

Obcy – 8. pasażer Nostromo
rok: 1979
postać: Brett

 

 

 

 

1980 Śmierć na żywo - Harry Dean Stanton

 

Śmierć na żywo
rok: 1980
postać: Vincent Ferriman

 

 

 

Harry Dean Stanton jako Brain w Ucieczka z Nowego Yorku

 

Ucieczka z Nowego Jorku
rok: 1981
postać: Brain

 

 

 

 

Harry Dean Stanton jako Bud w filmie Komornicy (1984)

 

Komornicy
rok: 1984
postać: Bud

 

 

 

 

UFOria
rok: 1985
postać: Bud Sanders

 

 

 

 

Harry Dean Stanton jako Harvey w Alien Autopsy z 2006 roku

 

Alien Autopsy
rok: 2006
postać: Harvey

 

 

 

 

 

Avengers
rok: 2012
postać: strażnik ochrony

 

 

 

 

 

Alien: Isolation (Gra)
rok: 2014
postać: Brett (udzielenie głosu)

 

 

 

 

źródło zdjęć:
collider.com/alien-isolation-pre-order-bonus-sigourney-weaver/
cms.springboardplatform.com/embed_iframe/243/video/536921/byhw015/beyondhollywood.com/5
prettycleverfilms.com/movie-reviews/talkies/review-escape-new-york-1981/
famousfix.com/post/harry-dean-stanton-45963884
cineplex.com/Movie/alien-autopsy/Photos
cageyfilms.com/2016/11/the-subjectivity-of-watching-bertrand-taverniers-death-watch-1980/
pinterest.co.uk/pin/69735494210167248/
imdb.com/character/ch0081924/
inthemouthofdorkness.blogspot.com/2013/01/none-of-it-matters-harry-dean-stanton.html

Ciekawy artykuł? Doceń naszą pracę:
[Głosów: 11 Średnia: 4.5]
Zobacz także
1 komentarz
  1. jabol_punk

    Następna kultowa postać dla science fiction mimo że po przeczytaniu materiału wcale nie grał tak dużo w tym gatunku… niezapomniany Brett jego rola była mega prosta ale wzbudzał pozytywne emocje prawie każdy ma w pracy ziomala który trzyma sztame na dobre i na złe a i był pierwszą ofiarą dużego kseno a w wersji reżyserskiej mutował w coś przyklejony do ściany jakby w jajku szkoda że nie pociągneli tego motywu…Rip Brett „Here kitty, kitty, kitty. Meow. Here, Jonesy.”

Dodaj komentarz

Klikając "Wyślij komentarz" wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych wpisanych w formularz komentarza w celu publikacji, moderacji i udzielenia odpowiedzi na komentarz zgodnie z Regulaminem Serwisu i Polityką Prywatności.