Inżynierowie / Engineers – obcy z serii Prometeusz
Inżynierowie (z ang. Engineers), zwani także Konstruktorami lub Malakakami (Mala’kaks) – zaawansowany technologicznie i kulturowo, prawdopodobnie przewyższający ludzkość w każdym aspekcie rozwoju, starożytny niemalże wymarły gatunek nadzwyczaj inteligentnych, humanoidalnych, kosmicznych istot. Określeni przez Davida, jednego z głównych bohaterów filmu „Prometeusz”, mianem Gatunku Nadrzędnego – Doskonałego (z ang. Superior Species). Uważani za siewców kosmicznego życia we wszechświecie oraz domniemanych stwórców ludzkości. Obeznani w tajnikach futurystycznej biotechnologii i inżynierii genetycznej.
- INŻYNIEROWIE – ANATOMIA I FIZJOLOGIA
Anatomia i fizjologia Inżynierów jest niezwykle podobna do ludzkiej. Biorąc pod uwagę cechy zewnętrzne (fenotyp) jak i aspekty genetyczne (genotyp) można by ich uznać za odmienną, wysoko rozwiniętą rasę gatunku Homo Sapiens.
Ogólny plan budowy ciała jest zbliżony do tego u istot występujących na Ziemi, szczególnie ssaków naczelnych. Proporcje ciała, długie w stosunku do górnych kończyny dolne, spionizowana postawa, sugerują bliskie powinowactwa z Humanoidami. Imponujący wzrost w granicach 220-250 centymetrów (aktor odtwarzający postać ocalałego inżyniera ma 216 cm wzrostu), potężna masa szacowana powyżej 150 kilogramów, to atrybuty istot, których środowisko życia jest zasobne w składniki pokarmowe. Atletyczna sylwetka o dobrze rozwiniętym układzie kostno mięśniowym, długie i smukłe kończyny świadczą o dobrych właściwościach lokomocyjnych oraz ogromnej sile i wytrzymałości.
Krępa budowa, duża masa a co z tym związane relatywnie mała powierzchnia ciała utrudniają utratę ciepła, może to być wynik przystosowania organizmu inżynierów do klimatu chłodnego lub umiarkowanego. Kończyny górne wolne wyposażone w zręczne, chwytne, pięciopalczaste dłonie zaopatrzone w przeciwstawny kciuk, to przymiot gatunków inteligentnych i kreatywnych manualnie.
Całkowicie pozbawiona owłosienia, pokryta licznymi naczyniami krwionośnymi, skóra kosmitów jest barwy albinotyczno-białawej z niebieskawymi odcieniami. Kolor ten to najprawdopodobniej efektem braku lub nielicznie występującego pigmentu zwanego melaniną. Jasna karnacja najczęściej występuje u ludzi (DNA w stu procentach zgodne z Inżynierami) zamieszkujących tereny o małym nasłonecznieniu, związane jest to z syntezowaniem przez organizm witaminy D. Duża zawartość melanin (ciemna skóra) to naturalna ochrona przed szkodliwym promieniowaniem UV, ale i jednocześnie niekorzystna bariera utrudniająca produkowanie witaminy D niezbędnej do prawidłowego rozwoju kości. Powyższe zależności mogą być efektem przystosowania do chłodnych i słabo oświetlonych pomieszczeń statków kosmicznych.
Układ mięśniowy jest całkowicie zbieżny z ludzkim. Budowa mięśni (aktywny układ ruchu) uwarunkowana jest kształtem kości (bierny układ ruchu). Można, więc wnioskować, że szkielet oraz narządy wewnętrzne Inżynierów, mimo większej wydolności i rozmiarów, są zbliżone anatomicznie i funkcjonalnie do ludzkich.
Głowa humanoidalnych istot posiada pewne typowe dla nich charakterystyczne cechy. Dobrze wysklepione czoło, lekko uwypuklane łuki brwiowe, kości jarzmowe oraz grzbiet i nasada nosa powodują wrażenie głęboko osadzonych oczodołów. Całkowicie czarna tęczówka oraz nieco jaśniejsze białka oka zlewają się swym kolorem ze źrenicami. Wyżej wymienione cechy nadają obliczom Inżynierów nienaturalnie posągowy wygląd o rysach zbliżonych do idealnych twarzy anielskich.
Efektem pracy narządu mowy jest donośny, ochrypły, niski, budzący grozę głos. Prawdopodobnie płuca Inżynierów są dużo bardziej wydajne od ludzkich, gdyż kosmici potrafią oddychać zarówno ziemską mieszanką powietrza (głownie azot i tlen) jak i innymi toksycznymi gazami występującymi na LV-223. W wyciętych scenach filmu „Prometeusz” ukazano osobniki w podeszłym wieku, można, więc przypuszczać, że choć są gatunkiem niezwykle wytrzymałym i długowiecznym to oddziaływają na nich naturalne procesy starzenia prowadzące w ostateczności do śmierci.
- BIOSKAFANDER INŻYNIERÓW
Konstruktor ukazany w końcowych scenach różni się swym wyglądem od pozostałych, gdyż jego ciało przyodziewa rodzaj ściśle przylegającego, żebrowanej budowy, niemal wrastającego biokominezonu. Ów skafander sprawia wrażenie tworu biologicznego, trwale połączonego z jego posiadaczem. Być może jest to sztucznie wyhodowana symbiotyczna tkanka bojowa zwiększająca możliwości nosiciela (siłę i wytrzymałość).
Niewątpliwie pełni on funkcję termoregulacji, chroniąc ciało przed zimnem i gorącem, oraz innym skrajnymi czynnikami zewnętrznymi. Inżynier postrzelony w okolicę klatki piersiowej przeżył atak i poza małym krwawieniem (krew barwy ciemnej) nie doznał większego uszczerbku na zdrowiu. Dodatkowo bioskafander służy także do łączenia się z komorą hibernacyjną oraz fotelem i kombinezonem pilota. W strefie domysłów pozostaje to czy inżynier zakłada swój „ubiór” czy też jest on zaprogramowany genetycznie i rozwija się wraz z ciałem od samego początku.
- KOMBINEZON PILOTA
Bioskafander przyodziewający ciała olbrzymich kosmicznych albinosów to nie jedyny stosowany przez nich futurystyczny „ubiór” ochronny. Innym jeszcze bardziej efektownie wyglądającym odzieniem bojowym jest tak zwany kombinezon pilota.
Wydaje się, że kombinezon pilota ma o wiele mocniejszą budowę niż bioskafander. Żebrowania klatki piersiowej oraz część kończynowa sprawiają wrażenie bardziej odpornych i wytrzymałych na niesprzyjające czynniki zewnętrzne.
Dodatkowym i niezwykle istotnym elementem całego ubioru jest specyficznej (zwirzęco-podobnej) budowy hełm. Funkcje tego dziwnego nakrycia głowy nie są do końca poznane, można jednak wnioskować, że służy ono, jako osłona delikatnych części ciała, jakimi są twarzo i mózgoczaszka. Część twarzowa hełmu zawiera wizjer wyglądem przypominający organiczne oczy.
Za pomocą wizjera Inżynier dokonuje wizualnej eksploracji otoczenia. Niestety nie wiadomo czy hełm posiada funkcję bezpośredniego „rzutnika” obrazów na siatkówkę oka – jednak jest to całkiem możliwa właściwość.
Innym elementem części twarzowej urządzenia jest dość niezwykłej budowy tuba tlenowa. Jej górny odcinek znajduje się na wysokości ust oraz nosa a dolny łączy się bezpośrednio z klatką piersiową. Prawdopodobnie to za powinowactwem tuby odbywa się oddychanie oraz wymiana gazowa u nosiciela.
Kombinezon zakładany jest w sposób całkowicie automatyczny z chwilą fizycznego kontaktu ciała humanoida z fotelem pilota oraz po uprzednim uruchomieniu odpowiednich procedur. Skafander pilota sprawia wrażenie całkowicie zintegrowanego i trwale połączonego z fotelem. Prawdopodobnie kombinezon pełni podobne podstawowe funkcje jak stroje noszone przez ziemskich pilotów myśliwców. Mimo dość topornej budowy kombinezon pilota występuje także w wersji mobilnej (Skafander Astronauty?).
- ROZMNAŻANIE
Film „Prometeusz” nie wyjaśnia, na jakich zasadach odbywa się prokreacja Inżynierów, jednakże można doszukać się w nim kilku istotnych wskazówek. Istoty przedstawione w produkcji Ridleya wykazują w swej budowie anatomicznej typowe samcze przymioty. Należą do nich między innymi widoczne dobrze rozwinięte drugorzędne męskie cechy płciowe takie jak: wysokie muskularne ciało, specyficzna sylwetka (szerokie barki, wąska talia i biodra), niski głos, „ostre” rysy twarzy oraz „jabłko Adama”.
Prawdopodobnie z powodów obyczajowych nie ukazano pierwszorzędowych cech płciowych, zostały one zakryte odzieniem, co może świadczyć o tym, że przypuszczalnie występują. Biorąc pod uwagę powyższe spostrzeżenia można wysnuć tezę, że proces reprodukcji odbywa się w podobny sposób jak u gatunku Homo Sapiens. W dziele Scotta nie ukazano żeńskich odpowiedników Inżynierów, nie oznacza to jednak, że takowe w ogóle nie istnieją. Niemniej jest to w pewnym stopniu kontrargument podważający hipotezę rozmnażania płciowego. Być może wysoko rozwinięty gatunek Konstruktorów wyzbył się archaicznego, typowego dla ziemian aktu rozrodczego. Idealnie proporcjonalne ciało, superwydolne i wytrzymałe narządy wewnętrzne, brak widocznych oznak chorobowych mogą przemawiać za sztucznym sposobem rozrodu wspomaganym inżynierią genetyczną. Być może kosmici sprawiają wrażenie doskonałych, gdyż zostali wcześniej zaprogramowani przez swych pobratymców lub też stworzeni przez istotę wyższą.

- KULTURA
Niestety wersja kinowa „Prometeusza” została w znacznym stopniu „okrojona” i niewiele wiadomo o kulturze oraz zwyczajach społecznych rasy Inżynierów. Być może druga część filmu o tajemniczo brzmiącym tytule „Raj” odsłoni rąbek usilnie skrywanej tajemnicy tegoż aspektu życia kosmitów. Niemniej skrawki porozrzucanych w sieci wyciętych scen, a także nieliczne wskazówki występujące w dziele Ridleya, sugerują niezwykle zróżnicowane zależności społeczne oraz wysoko rozwiniętą kulturę u tego gatunku istot.
To właśnie złożone relacje oraz skomplikowane zależności miedzy poszczególnymi osobnikami danej grupy determinują powstawanie szczytowych cywilizacji oraz cechują istoty inteligentne. Konstruktorzy ukazani w filmie wykazują cechy życia społecznego, świadczą o tym wycięte z wersji głównej, początkowe sceny, na których przedstawiono grupę podstarzałych osobników. Obrazy te sugerują jakoby rasa Inżynierów tworzyła zawiłe struktury hierarchiczne oparte na kastach.

Jednym z ważniejszych elementów kulturowości jest dobrze rozwinięty język. Android David usiłował porozumieć się z ostatnim Inżynierem za pomocą mieszanki pradawnych dialektów ludzkich. Pomysł ten zrodził się w głowach naukowców sugerujących powinowactwa powstania cywilizacji ziemskiej za sprawą ingerencji kosmicznych olbrzymów. Próby kontaktu spełzły na niczym a rozwścieczony kosmita zniszczył robota oraz uśmiercił znajdujących się w pobliżu ludzi.
Jednak w usuniętych scenach konstruktor nie tylko zrozumiał słowa Davida, ale i przemówił (zobacz i posłuchaj), logicznie odpowiadając na pytania zadane przez starca Petera Weylanda. W sferze domysłów pozostaje to czy mix dialektów użyty przez androida jest rodzimym językiem rasy Inżynierów, czy też kosmici jedynie rozumieją pradawną oraz wymarłą mowę ludzką.
Innym nieodłącznym przejawem kultury jest sztuka. Wydaje się, że konstruktorzy nie wyzbyli się tego ważnego elementu cechującego każdą wyniosłą cywilizację. Charakterystyczna i unikatowa architektura Derelicta to nie jedyne przejawy instynktu artystycznego Inżynierów.
Ściany wnętrza statku kosmicznego zdobią liczne freski oraz płaskorzeźby ukazujące tajemnicze aspekty życia kosmicznych albinosów a rozruch Derelictu odbywa się za pomocą poleceń dźwiękowych wydawanych przez specyficzny fletokształtny instrument. Inne, tym razem końcowe sceny wycięte z filmu, świadczą nie tylko o wysoko rozwiniętej kulturze własnej Konstruktorów, ale i ich wielkiej wrażliwości na nieznaną sztukę obcego pochodzenia. Ostatni Inżynier jest wyraźnie zaintrygowany ludzką kulturą, zwraca szczególna uwagę na ozdobny żyrandol, wiszący w kapsule, zaciekawia go wideoklip wyświetlany na ogromnym monitorze, ze zdumieniem w oczach podnosi i przygląda się książce ziemskiego pochodzenia.

Cywilizacja konstruktorów wykazuje również pewne oznaki religijności przejawiające się w postaci domniemanego kultu nieznanej ksenomorficznej istoty. Dowodem poświadczającym tą hipotezę może być dziwny ołtarz usytuowany w jednej z głównych komnat Derelictu. Ciekawym, być może religijnym rytuałem jest akt tworzenia nowego życia na planetach. Rasa Inżynierów wybiera z pośród swoich współplemieńców młodego i silnego osobnika, który najprawdopodobniej dobrowolnie i w pełni świadomie poświęca swoje własne istnienie, by z jego DNA mogło powstać nowe życie rozwijające się na uprzednio wybranej plancie.
- CZY INŻYNIEROWIE TO SPACE JOCKEYS?
W jednym z wywiadów Ridley Scott stanowczo stwierdził, że w jego wyobraźni mityczni Space Jockeys od zawsze funkcjonowali, jako ludzko kształtne istoty wyglądem przypominające „Prometeuszowych” Inżynierów. Można wnioskować, że szczątki tajemniczego pilota z dzieła „Obcy: Ósmy pasażer Nostromo” nie należały do pozaziemskiej bestii o swoistej integralnej budowie ciała, lecz martwego humanoida przyodzianego w zewnętrzny biomechaniczny kombinezon.
Dodatkowym argumentem potwierdzającym słowa reżysera mogą być powstałe na długo przed ekranizacją „Prometeusza” szkice autorstwa surrealisty H.R. Gigera, ukazujące postacie aparycją przypominające filmowych Konstruktorów. Należy jednak zaznaczyć, że nowe dzieło Scotta jest jedynie inspirowane sagą „Alien” a reżyser pragnął stworzyć nową całkowicie inną alternatywną jakość, luźno nawiązującą do perfekcyjnego pierwowzoru.
Niestety Zabieg ten spowodował, iż powstało wiele nieścisłości oraz błędów logicznych miedzy obydwoma filmowymi nurtami. Specyfikacja gatunku Space Jockey uległa diametralnej zmianie a legendarni kosmici z niesamowitych sześciometrowych bestii z krwi i kości stali się przyodzianymi w biomechaniczną powłokę pseudo – bogami o ludzko podobnym wyglądzie.
Nie wiadomo, dlaczego Ridley postanowił zmienić i udziwnić dotychczasową markę, być może zainspirowali go mitologiczni Sumeryjscy Anunnakowie lub bogowie z literatury Danikena oraz anielskie istoty z Księgi Urantii. Niewątpliwie transformacje dokonane na filmowym gatunku Space Jockey wywołały falę dyskusji w środowisku fanów a Scott zyskał wielu nowych oddanych zwolenników, jaki i licznych zagorzałych przeciwników.

Shinobi
Źródła foto:
„Prometheus” (2012) reż. Ridley Scott, prod.Ridley Scott, Walter Hill, David Giler, wytwórnia: Brandywine Productions, dystrybucja: 20th Century fox,
http://www.avpgalaxy.net/alien-movies/prometheus/blu-ray-review/
gttp://www.lqs-art.com
http://www.ropeofsilicon.com/what-is-going-on-in-prometheus-a-universe-of-questions-answers-and-theories/
http://www.prometheus2-movie.com/community/forums/topic/20656
http://www.prometheus2-movie.com/news/357
http://monstersandbeasts.blogspot.com/2011/08/facehugger-original-designs-by-hrgiger.html
http://thefineartdiner.blogspot.com/2012/06/great-betrayal-prometheus-death-of.html
http://alienepredatoritalia.forumfree.it/?t=62656673
Mala’kaks Space Jockey i Engineer różnią się wzrostem ten w pierwszym Obcym / Alien ma jakieś cztery metry ten w Prometeusz jest mniejszy ma chyba 2,30 nawet w komiksach to widać w Fire and Stone Inżynier walczy z Yautja / Predatorem Ahabem który ma chyba 2,20 inżynier trochę wyższy ale nie ma 3 metrów.
Mogli by w Alien Romulus lub serialu coś powiedzieć o Space Jockey, Yautja, Amengi i innych może konflikty, wojny ale coś czuje że wyjdzie coś o głupowatych ludziach jak Przymierze, do tego w serialu akcja na Ziemi chociaż mają kosmos, skolonizowany Księżyc, Marsa i inne
„…nie ukazano pierwszorzędnych cech płciowych…” Na Latającego Potwora Spaghetti – pierwszorzędne to mogą być powidła babci, cechy płciowe są pierwszo-, drugo-, i trzecio- RZĘDOWE! Ten babol wisi w artykule od lat, poprawcie to proszę bo razi w oczy. Pozdrawiam.
Teraz po latach, aż się uśmialiśmy „w redakcji” ;).
Oczywiście banalny błąd, zapewne podpowiadacza w programie tekstowym, który umknął przy publikacji.
Prosta historia, aż dziwne, że dopiero teraz zwrócono nam uwagę.
Za to dziękujemy i już poprawiamy :)
W którymś komiksie z sagi był ogromny jakby napęczniały inżynier. Może to coś wyjaśnia
Rozwiń myśl… Bo nie bardzo wiem o co Ci chodzi :) Posiadam, kanoniczną w stosunku do filmów, komiksową serię „Fire & Stone” i niestety „napęczniałych inżynierów” tam nie zauważyłem – nie sądzę też, aby w kontynuacji serii „Life & Death” coś takiego się pojawiło… Być może chodzi Ci o jakiś fan-komiks, ale przecież takowe mają się nijak do filmowych odpowiedników. Mało tego – wszystkie komiksy (prócz adaptacji filmowych), które powstały przed „Fire & Stone” nie są kanoniczne. Wydawnictwo „Dark Horse” odcina się od nich i traktuje je jako luźne nawiązania. Wpływ na to miały głównie dwa czynniki: Pierwszy to mnogość idiotyzmów (jedno-metrowe lub piersiaste predatory) a drugi to zmiany jakie narzucił film „Prometeusz” (między innymi zmiana koncepcji dotycząca SJ). Wydawnictwo „Dark Horse Comics” podpisało umowę z „20 Century Fox” a ich pierwsza wspólna decyzja to reboot serii. „Fire & Stone” oraz „Life & Death” nawiązują bezpośrednio a także uzupełniają luki fabularne takich filmowych serii jak: Alien, Predator, AVP oraz Prometeusz… Jest to oczywiście komiksowa próba, według mnie dość udana, połączenia wszystkich uniwersów w jedną logiczną całość.
Wracając do tematu – Nie miałeś czasem na myśli zeszytu „Aliens: Anioły apokalipsy”? Z tego co pamiętam był tam dość „grubawy” Space Jockey, ale to stara przed-prometeuszowa koncepcja… Nie był to „współczesny” Inżynier, lecz „dawny” Space Jockey.
Bardzo ciekawy artykuł wiele wnoszący do tematu postaci Inżynierów czy jak kto woli Space Jokeyów (mam nadzieję, że w Paradise Show użyje ku uciesze wszystkich tego kultowego już określenia :) ). Całkowicie sie zgadzam co do opisu kombinezonu Inżynierów jednak chciałem zauważyć, że charakterystyczne „ożebrowanie” kombinezonu pilota nie jest integralną częścia stroju ale częścia fotela i tak samo jak hełm zamyka się na ciele pilota podczas sekwencji startu utrzymując jego ciało w odpowiedniej pozycji dokładnie tak jak ma to miejsce w przyadku foteli kierowców rajdowych albo pilotów współczesnych samolotów myśliwskich (dla porównania powinieneś zamieścić foto porównujące kombinezon Inżyniera oraz pilota np F-16 czy F-35, które równiez wygladają dość intrygująco a ich hełmy jeszcze bardziej futurystycznie niż maska Space Jokeya).
W artykukle tym brakuje mi zupełnie poruszenia kwestii „teleskopu” znanego już z pierwszego Obcego. Moim zdnaiem jest to urządzenie nawigacyjne umozliwiające prowadzenie statku i orientację w przestrzeni kosmicznej bądź planetarnej (swego rodzaju wyświetlacz przezierny HUD w myśliwcach) . Być może patrząc analogicznie na stosowane technologie w lotnictwie wojskowych oraz branży mobilnej (okulary Google Glass) również nie wykluczam tego, iż w wizjerach hełmu Inżynierów zastosowano podobne rozwiązanie.
Byc może strój Inżynierów może być stosowany również przez ziemian (może przyodziałago doktor Show) podczas lotu na planetę Inżynierów) ale być może rozwiązanie w tej kwestii przyniesie druga część Prometeusza (byłoby to bardzo logiczne gdyby Show podróżowała w stroju przewidzianym do lotu takim statkiem kosmicznym).
Witam.
Jest mi niezmiernie miło, że powyższy artykuł przypadł Ci do gustu. Dziękuję również za cenne uwagi, które tak naprawdę w dużej mierze pokrywają się z treściami zawartymi w artykule oraz moją wizją rasy „Inżynierów”. Niektóre wspomniane przez Ciebie kwestie zostały przeze mnie celowo pominięte, gdyż częściowo odbiegały od tematu lub też zasługują na oddzielny i dokładny opis. Gwoli wyjaśnienia pragnę się jednak odnieść do kilku wspomnianych przez Ciebie kwestii spornych.
@Azawakh: „Całkowicie sie zgadzam co do opisu kombinezonu Inżynierów jednak chciałem zauważyć, że charakterystyczne „ożebrowanie” kombinezonu pilota nie jest integralną częścia stroju ale częścia fotela i tak samo jak hełm zamyka się na ciele pilota podczas sekwencji startu utrzymując jego ciało w odpowiedniej pozycji dokładnie tak jak ma to miejsce w przyadku foteli kierowców rajdowych albo pilotów współczesnych samolotów myśliwskich (dla porównania powinieneś zamieścić foto porównujące kombinezon Inżyniera oraz pilota np F-16 czy F-35, które równiez wygladają dość intrygująco a ich hełmy jeszcze bardziej futurystycznie niż maska Space Jokeya).”
Nie bardzo wiem, o jaką integralność i którego kombinezonu Ci chodzi… Jak wspomniałem w opisie, gatunek Konstruktorów posiada w swym zestawie co najmniej dwa lub nawet trzy rodzaje futurystycznych „ubrań”. Pierwszy z nich określiłem mianem „bioskafandra” i wydaję mi się, że jest on nierozłącznie zespolony z ciałem Inżyniera. Niestety, ze względu na małą przestrzeń oraz problemy z rozplanowaniem obrazków, pominąłem grafikę ukazującą Konstruktora w omawianym ubiorze.
Z kolei drugi strój zwany „kombinezonem pilota” sprawia ważenie trwale połączonego z fotelem i jest aktywowany poprzez fizyczny kontakt z ciałem Inżyniera. Wspomnę tylko, iż jest on bardzo masywny oraz toporny i łączy się z humanoidem prawdopodobnie tylko w trakcie lotu.
Całkiem możliwe, że istnieje trzecia wersja ubioru Inżynierów, która wyglądem przypomina „kombinezon pilota”, jednak w przeciwieństwie do niego jest całkowicie mobilna. Wersję tą nazwałem „kombinezonem astronauty” i można ją zauważyć w scenach z hologramami biegnących kosmitów. Niewykluczone, że zarówno „kombinezon pilota” jak i „ kombinezon astronauty” to tak naprawdę te same kostiumy. Dokonując analizy kombinezonów wspomniałem o ich podobieństwach do skafandrów pilotów myśliwców, jednak nie chciałem wchodzić w szczegóły w tym zakresie, gdyż artykuł nie dotyczy technologii ziemskich, lecz technologii Inżynierów.
@Azawakh: „W artykukle tym brakuje mi zupełnie poruszenia kwestii „teleskopu” znanego już z pierwszego Obcego. Moim zdnaiem jest to urządzenie nawigacyjne umozliwiające prowadzenie statku i orientację w przestrzeni kosmicznej bądź planetarnej (swego rodzaju wyświetlacz przezierny HUD w myśliwcach) . Być może patrząc analogicznie na stosowane technologie w lotnictwie wojskowych oraz branży mobilnej (okulary Google Glass) również nie wykluczam tego, iż w wizjerach hełmu Inżynierów zastosowano podobne rozwiązanie.”
Kwestie „teleskopu” zostaną poruszone w dziale „Technologie”, natomiast powyższy artykuł skupiał się głównie na opisie Inżynierów jako gatunku. Niestety, nie jestem w stanie określić, kiedy takowy opis powstanie, jednak zapewniam, że treści „Alien Hive” są systematycznie uzupełniane, a temat „teleskopu” nie zostanie pominięty.
@Azawakh: „Być może strój Inżynierów może być stosowany również przez ziemian (może przyodziałago doktor Show) podczas lotu na planetę Inżynierów) ale być może rozwiązanie w tej kwestii przyniesie druga część Prometeusza (byłoby to bardzo logiczne gdyby Show podróżowała w stroju przewidzianym do lotu takim statkiem kosmicznym).”
Bardzo trafna uwaga… niestety o tym, czy technologia Inżynierów (skafandry) jest kompatybilna z ludzką anatomią dowiemy się dopiero po ekranizacji „Raju”. Równie intrygującą kwestią pozostaje to, skąd pani doktor weźmie pożywienie na nieokreślony czas podróży…
Pozdrawiam.
Shinobi.
Dzięki Shinobi za odpowiedź na mój post. To bardzo miłe ale nasunąłeś mi kolejny pomysł i sugestię a mianowicie w dziale technika chciałbym zaproponować Ci napisanie właśnie tekstu porównującego technikę skafandrów pilotów ziemskich myśliwców jak i pilotów rasy Inżynierów. Z racji, że interesuję się lotnictwem mógłbym służyć Ci ewentualnie pomocą i radą odnośnie spraw związanych z kombinezonami pilotówmy myśliwskich, którzy w swoich hełmach z maskami tlenowymi i opuszczonymi goglami wyglądają jak ziemscy odpowiednicy Space Jokeyów.
Udzielanie odpowiedzi na komentarze to jedno z zadań redaktorów, tak więc nie ma za co dziękować.
Niezwykle merytoryczna i wnikliwa analiza tematu, obejmującą wszystkie aspekty związane z Gatunkiem Inżynierów. Precyzyjnie opracowane informacje, oparte na szczegółowej znajomości zagadnienia, zawierające relację z usuniętych przez sir Ridley’a fragmentów filmu oraz wspaniale zilustrowane, oddają niemalże kompletny obraz Gatunku Inżynierów.
Shinobi, dziękuję za przemyślaną decyzję o publikacji, ponieważ powyższe opracowanie nie powinno pod żadnym pozorem popadać w zapomnienie. Wręcz przeciwnie, powinno stać się lekturą zarówno fanów serii „Alien” oraz serii „Prometeusz”, i jak ewentualnych przeciwników którejś z serii. Może lektura Twojego tekstu wpłynie na zmianę postrzegania przez przeciwników nowej jakości, którą jest seria „Prometeusz” :)
Dziękuje za miłe słowa Desti…;)