Film „Only” (Tylko, 2019) – ponura wizja świata bez kobiet [recenzja]
- Tytuł: Only
- Tytuł polski: Tylko
- Premiera:
27 kwietnia 2019 (Tribeca Film Festival)
6 marca 2020 (wybrane kina studyjne i VOD)
kwiecień 2020 (HBO – Polska) - Reżyseria: Takashi Doscher
- Zwiastun
- Obejrzyj film „Tylko” legalnie:
Film ONLY (2019) – Fabuła / Opis
Przelot niewielkiej komety bardzo blisko Ziemi doprowadza do pojawienia się tajemniczego wirusa, który atakuje wszystkie kobiety na Ziemi. Nagły wybuch pandemii będzie surowym testem dla miłości pary młodych bohaterów. Will (Leslie Odom, Jr.) i Eva (Freida Pinto) muszą ukrywać się w swoim mieszkaniu zarówno przed chorobą, jak i przed brutalnymi ludźmi, którzy polują na pozostałe przy życiu kobiety. Ostatecznie duet postanawia zerwać narzuconą sobie kwarantannę, by wspólnie przeżyć ostatnie, ważne i osobiste doświadczenie.
FILM TYLKO (2019) – RECENZJA / OPINIA
Reżyser Takashi Doscher, który swoją przygodę z pełnym metrażem rozpoczął w 2018 roku filmem „Still”, tym razem połączył siły z wytwórnią Vertical Entertainment, która nie tak dawno dostarczyła nam całkiem przyzwoitą produkcję „Code 8”. Nowy projekt Doschera, film „Only”, otrzymał zupełnie nietrafiony w odniesieniu do fabuły polski tytuł „Tylko”. Czy nie lepiej było zatytułować go „Jedyna”? Nie jest to jednak pierwszy raz, gdy polskie tłumaczenie tytułu jest zupełnie oderwane od sensu filmu, tak jakby osoba decydująca w ogóle nie widziała produkcji, co pewnie miało miejsce w tym przypadku.
Film „Tylko” jest nietypową, gdyż ponurą historią miłosną, osadzoną w świecie, w którym śmiertelny wirus atakuje populację kobiet, a utrzymująca się przy życiu Eva staje się „towarem” o niespotykanej wartości. Warto wspomnieć, że podobną tematykę i wizję świata pozbawionego kobiet w ciekawy sposób poruszył niedawny, dobry film Casey’a Afflecka „Ligh Of My Life”. Niestety film Doschera nie ma tylu atutów, aby móc poważnie powalczyć z produkcją Afflecka. Jest to produkcja wyraźnie gorsza w każdym elemencie filmowego rzemiosła, niemniej kładąca nacisk na inne aspekty życia w czasach pandemii i podejmująca inną problematykę.
Sam koncept pojawienia i rozprzestrzeniania się wirusa w filmie jest tylko „liźnięty”. Nie może to dziwić, gdyż koncepcja śmiercionośnego opadu z przelatującej blisko Ziemi komety, jest tak niedorzeczna z naukowego punktu widzenia, że trudno nawet drążyć ten temat. Zdaje się, że zrozumieli to także twórcy filmu, gdyż postanowili całkowicie skupić się na samym efekcie, czyli pandemii, a nie wnikać w szczegóły i przyczyny pojawienia się wirusa. Dla widza najlepiej jest zatem przyjąć do wiadomości, że świat musi zmierzyć się z potwornym wirusem i skupić się na losach bohaterów.
Film „Only” zaczyna się czterysta dni po incydencie początkującym pandemię. Twórcy zdecydowali się wykorzystać liczne retrospekcje, by ukazać widzom „nudną” normalność poprzedniego życia młodej pary i aby zapewnić podstawowe informacje na temat kluczowych momentów prowadzących do punktu rozpoczęcia filmu. Dowiadujemy się zatem o koniecznych poświęceniach bohaterów, które pozwoliły im zapewnić przetrwanie. Niemniej, mimo że owe retrospekcje są konieczne i ważne dla fabuły filmu, to jednak rozrywają spójność powieści i raczej rozpraszają niż pomagają budować napięcie.
Część filmowej opowieści rozgrywa się w szczelnie zamkniętym i w pełni odizolowanym od świata zewnętrznego mieszkaniu bohaterów. Muszę przyznać, że obecna globalna kwarantanna i walka z pandemią mocno urealniła odbiór tych fragmentów filmu. Dziwnie jest odbierać fikcję twórców filmu, gdy już częściowo przebywa się w podobnej rzeczywistości. Niemniej nasza walka z COVID-19, wydaje się być igraszką przy niezwykle śmiercionośnym wirusie w filmie „Tylko”. To zadziałało na mnie pocieszająco – zawsze może być gorzej niż jest obecnie i możemy cieszyć się, że szerzący się obecnie koronawirus nie ma wyższego poziomu śmiertelności.
Muszę przyznać, że dość dobrze udało się filmowcom oddać monotonię kwarantanny i ciągłego przebywania w jednym miejscu. Doznania widza wzmacniają tutaj dodatkowo wizualne elementy, kadrowanie i właściwa kolorystyka. Od strony technicznej również dobrze wypada przedstawienie świata, gdy bohaterowie wyruszają w podróż, niemniej za dużo jest tutaj zapożyczeń z innych postapokaliptycznych produkcji – opustoszałe i jakby wyjałowione z życia lasy, ciemne chmury wiszące nad krajobrazem, wyjałowienie z kolorów – dobrze to wszystko pamiętamy chociażby z filmu „Droga”.
Od strony fabularnej, jak również w poziomie gry aktorskiej, pierwsza połowa filmu wypada bardzo przeciętnie. Twórcy powielają oklepane schematy, jest wtórnie, banalnie i dość smętnie, ciężko było mi wejść w ten film i w jakikolwiek sposób zaangażować się emocjonalnie.
Jednakże prawdziwą esencję filmu stanowi jego druga połowa, a w zasadzie wątki ukazane w długim zakończeniu.
Nie zabrakło tutaj kilku mocnych scen, aktorzy też wchodzili na wyższy poziom swoich możliwości. Nareszcie pojawiły się prawdziwe, niespłycone emocje i głębokie problemy natury egzystencjalnej. Osobiście ucieszyła mnie konsekwencja twórców w dążeniu do dobrze przemyślanej końcówki – końcówki, której nie osłodzono i której daleko od happy-endu. Jest smutno, ale realistycznie i bez zbędnych upiększeń.
Film „Only” jest dość eleganckim i przemyślanym połączeniem kina postapo z elementami romansu, zapodanym w kameralnej i stonowanej formie. Mimo nadmiernego szarpania tempa retrospekcjami, które zaburzają stopniowanie napięcia, cieszy ogólna spójność fabularna i konsekwencja twórców w dążeniu do celu i przesłania filmu. Film „Tylko” nie ma jednak argumentów, by zostać zapamiętany na dłużej. Nie dostrzeżemy tutaj specjalnej oryginalności czy tego poziomu intensywności w doznaniach, jakie dostarczyły nam takie produkcje jak „Ciche miejsce” czy wspomniana wcześniej „Droga”. Przez cały film mamy wrażenie, że czegoś tutaj brakuje. Część widzów zapewne podda się i odpuści seans po niemrawej oraz pozbawionej wyrazu pierwszej połówce filmu. Zachęcam jednak, aby się przemęczyć, gdyż w końcowej fazie „Only” przemyca solidną dawkę dobrego kina.
OBEJRZYJ CAŁY FILM LEGALNIE ONLINE >>
ZWIASTUN / TRAILER
Jak oceniacie „Platformę”?. Będzie długo oczekiwana recenzja?
„Platforma” to jeden z najlepszych filmów SF zeszłego roku, mamy mini-recenzję tutaj: https://alienhive.pl/filmy-science-fiction-2019/#platforma.