Film „Niewidzialny człowiek” (The Invisible Man, 2020) – recenzja

  • Tytuł polski: Niewidzialny człowiek
  • Tytuł oryginalny: The Invisible Man
  • Premiera:

    26 lutego 2020 (świat)
    6 marca 2020 (Polska)
    20 marca 2020 (VOD, Polska)
    9 lipca 2020 (Blu-ray i DVD)

  • Reżyseria: Leigh Whannell
  • Zwiastuny ↓

 

Film The Insivible Man (2020) – Fabuła / Opis

Cecilia Kass (Elizabeth Moss) utknęła w związku z gwałtownym, chorobliwie kontrolującym ją Adrianem (Oliver Jackson-Cohen), który jest genialnym naukowcem. Pewnej nocy bohaterka postanawia uciec od prześladowcy w czym pomaga jej siostra. Niedługo potem Cecilia dowiaduje się o samobójstwie byłego kochanka, który – ku jej zdziwieniu – zapisał jej swój majątek. Po serii dziwnych wydarzeń, bohaterka zaczyna podejrzewać, że śmierć jej eks była mistyfikacją. Desperacko próbuje udowodnić, że jest ścigana przez kogoś, kogo nikt nie widzi.

 

FILM NIEWIDZIALNY CZŁOWIEK (2020) – RECENZJA / OPINIA

 

Film „The Invisible Man” (2020), który w Polsce zadebiutował pod tytułem “Niewidzialny człowiek” , to kolejna próba odświeżenia tematu poruszanego w klasyku literatury science-fiction autorstwa H.G. Wellsa z 1897 roku. Pierwsza ekranizacja powieści ukazała się jeszcze w 1933 roku. Następnych ekranizacji podjęli się Japończycy (1954 r.), Turcy (1955 r.), a także Rosjanie (1984 r.). Nie zabrakło także kilku seriali telewizyjnych podejmujących temat niewidzialnego człowieka.

Osobiście najbardziej w pamięci pozostała mi dość przyzwoitej jakości (biorąc pod uwagę jej rozrywkowy charakter) ekranizacja z 2000 roku („Człowiek widmo”), w której w rolę szalonego naukowca brawurowo wcielił się Kavin Bacon.

Za odświeżenie tematu i uwspółcześnienie motywów powieści Wellsa zabrał się Leigh Whannell, który reżyserował i odpowiadał za scenariusz świetnego oraz polecanego przez nas filmu „Upgrade” („Ulepszenie”) z 2018 roku. Temat przewodni nowego “The Invisible Man”, mimo że jest mocno oklepany, to jednak w rękach Whannella przeistoczył się w produkcję, która dostarcza wielu pozytywnych wrażeń i co ważniejsze zaskoczeń fabularnych. Whannell podszedł do tematyki zupełnie z innej strony, niemal pomijając rozwój wydarzeń widziany oczami naukowca, dokonującego przełomowego odkrycia. To nie zatem aspekt naukowy jest w tym filmie najważniejszy, ani nie rozterki genialnego umysłu naukowca związane z uzyskaniem przewagi nad innymi, nietykalności i bezkarności, lecz wpływ jego działań na innych i efekt ciągu jego zachowań prowadzący przede wszystkim główną bohaterkę do psychozy i obłędu.

Przy takim założeniu cały ciężar gry aktorskiej leżał na barkach Elizabeth Moss, która doskonale odnajduje się w thrillerach, co udowodniła chociażby w serialu „Pamiętnik Podręcznej”. W „Niewidzialnym człowieku” spisała się również znakomicie. Samą mimiką i grą ciałem potrafiła sprzedawać widzowi napięcie, poczucie niepewności czy nawet paranoi i obłędu. Brawo!

W filmie „Niewidzialny człowiek” da wyczuć się ducha twórczości Alfreda Hitchcocka. Już sam początek jest bowiem istnym trzęsieniem ziemi, po którym napięcie jeszcze wzrasta. Już te pierwsze sceny, w których bohaterka stara się uciec z twierdzy prześladującego jej męża, potrafiły mnie zauroczyć i przypomnieć sobie, dlaczego tak bardzo spodobał mi się „Upgrade”. Dobre zdjęcia, gra aktorska i pomysł na rozwój sytuacji upiększone jeszcze bardzo mocną, wbijającą się w głowę muzyką, do której jeszcze wrócę za moment.

Po tym iście hitchcockowskim wstępie miałem jednak moment zwątpienia. Gdy bohaterka w kilku scenach w zupełnej ciszy próbuje dostrzec coś czego dostrzec nie może – poczułem lekkie znużenie. To dobry motyw na jedną, dłuższą scenę, ale powielanie jej w paru kolejnych wydało mi się przeciągnięte na siłę. Niemniej to był tylko moment i nawet w tych przeciągniętych scenach potrafiłem docenić przemyślane kadrowanie, które wymuszało na widzu szukanie szczegółów i oznak obecności kogoś/czegoś w głębi teoretycznie pustych pokoi. Film zaraz po tych spowolnieniach ponownie zaczął jednak mocno angażować i – co ważniejsze – zaskakiwać kolejnymi zwrotami akcji (patrz scena w restauracji czy zakładzie oraz oczywiście końcówka).

Wrócę teraz do muzyki, gdyż odgrywa ona bardzo istotną rolę we wszystkich najważniejszych scenach filmu. Za kompozycje odpowiadał Benjamin Wallfisch, który dotychczas skomponował ścieżkę dźwiękową do m.in. takich hitów jak „Shazam!” czy „To”. W filmie „The Invisible Man” agresywne partie elektroniczne, nie tylko potęgują grozę ataków tytułowego prześladowcy, ale na długo zapadają w pamięć.

Film „Niewidzialny człowiek” to bardzo sprawnie zrealizowany i dobrze poprowadzony thriller z elementami horroru i science-fiction, który trzyma w napięciu od początku do zaskakującego i w pełni satysfakcjonującego końca. Krótkie „wypadnięcia z rytmu” są niezauważalne, a pewne nielogiczności, które niestety występują, da się bez problemu wybaczyć. Nieliczne zgrzyty fabularne łagodzą bowiem doskonałe zdjęcie, przemyślane kadry oraz design pomieszczeń, co sumarycznie wpływa na specyficzny klimat tej kameralnej opowieści. Osoby spragnione elementu science i futurystycznych bajerów muszą być cierpliwe, ale zapewniam, że warto czekać. Im bliżej końca i im więcej wiemy o sposobie na niewidzialność prześladowcy – tym robi się ciekawiej, także w aspekcie wizualnym.
Film „The Invisible Man” zapewni Wam dużą intensywność przeżyć, a osoby próbujące rozszyfrować zagadkę lub kolejne zwroty fabularne może niejednokrotnie zwieść na manowce.

 

OCENA :


dr Gediman

 

 

Trailer / Zwiastun

2 lutego 2020 ukazał się nowy zwiastun:

Pierwszy oficjalny trailer możecie zobaczyć poniżej:

SCI FI 2019 FILMY >>

Ciekawy artykuł? Doceń naszą pracę:
[Głosów: 4 Średnia: 5]
Komentarze (2)
Dodaj komentarz
  • Beata

    Można ten film już nadrabiać w domu, a to świetna wiadomość dla każdego fana sci-fi. Jeden z lepszych filmów minionego roku, widziałam na wielkim ekranie w ohkino i byłam pod wrażeniem prowadzeniem akcji i kreacji Elisabeth Moss. Kto nie widział niech nadrabia, kto widział niech obejrzy jeszcze raz!

  • rafal

    Będzie dostępny od 20 marca w sieciach VOD