- Tytuł: Twierdza Szanghaj
- Tytuł angielski: Shanghai Fortress
-
Premiera:
4 sierpnia 2019 (Chiny)
13 września 2019 (Polska, Netflix) - Reżyseria: Hua-Tao Teng
- Zobacz zwiastun >>
Film Shanghai Fortress (2019) – Fabuła / Opis
Przyszłość. Obca cywilizacja przybywa na Ziemię w poszukiwaniu ukrytego źródła energii, które występuje tylko na naszej planecie. Wiele miast na całym globie zostało zaatakowanych. Nie inaczej jest w przypadku Szanghaju, który desperacko walczy z najeźdźcami.
W twierdzy Szanghaju młody student, Jiang Yang (Han Lu), zakochuje się w Lin Lan (Qi Shu). Zakochani bohaterowie będą musieli przetrwać mroczne i bezlitosne godziny starć z obcymi, by stać się, niezależnie od poniesionych kosztów, bohaterami, których potrzebuje ludzkość.
FILM TWIERDZA SZANGHAJ (2019) – OPINIA / RECENZJA
Po komercyjnym sukcesie widowiskowego, acz zbyt uproszczonego i spłyconego filmu „Wędrująca Ziemia”, chińscy producenci pragnęli pójść za ciosem i zaatakowali kolejną superprodukcją science-fiction. O ile jednak poprzedni film zdawał się otwierać furtkę chińskiej kinematografii w obszarze sci-fi na świat, tak niestety „Twierdza Szanghaj” tą furtkę może ponownie zamknąć, i to z trzaskiem. Ale o tym szerzej piszę poniżej.
Film „Shanghai Fortress” jest bardzo nietypowym romansem osadzonym w świecie, w którym ludzie walczą o przetrwanie i bronią się przed atakiem najeźdźców z kosmosu. Sam koncept wydaje się nienajgorszy, zapowiadał widowiskowe kino bitewne z miłością w tle. To przeważnie dobrze się sprzedaje.
Produkcja filmu, która rozpoczęła się we wrześniu 2017 roku, kosztowała ok. 30 milionów $. Producenci przyznali, że podjęli współpracę z Hollywood, aby zapewnić widzom piorunujące efekty wizualne. Piorunująco na pewno jednak nie wyszło, wręcz przeciwnie, ale o tym za chwilę.
Ostrzegam Was przed entuzjastycznym nastawieniem do seansu. Film „Twierdza Szanghaj” z wierzchu przypomina ładny i efektowny billboard reklamowy. Gdy zajrzymy jednak pod plandekę, znajdziemy tylko marny, plastikowy szkielet konstrukcji, mającej utrzymać billboard i nic więcej.
W filmie „Shanghai Fortress” razi bardzo prosty scenariusz oraz fatalnie rozpisane postacie. Twórcy szczątkowo tłumaczą najistotniejsze dla fabuły elementy, a większość wątków jakie się pojawiają są ignorowane i karygodnie nie rozwijane.
Efektem nadmiernych skrótów i uproszczeń jest brak wywoływania u widza jakichkolwiek emocji przez cały seans. Scenarzystom pojęcie budowania napięcia jest najwyraźniej obce. Oglądając film nie wiedziałem też jaka jest prawdziwa motywacja bohaterów i co ich nakręca do działania, nie czułem z nikim więzi, nie kibicowałem nikomu… Emocjonalna pustka…
Romans, o jakim trąbiono przy promocji produkcji i jaki miał być istotną częścią fabuły, jest absurdalnie uproszczony i rozpisany na kolanie.
Wątki fabularne dobija również tło muzyczne, równie irytująco infantylne i banalne jak i cała sfera fabularna.
Jedynym elementem, który podnosił na chwile umęczone seansem powieki były starcia z kosmicznymi najeźdźcami. Bitwy, w czasie których dzieje się wiele, stanowią jednak tanią kopię starć znanych z „Independence Day”. Parę elementów jest bezczelną „zrzynką” z filmu Emmericha. W dodatku jakość efektów komputerowych jest wyjątkowo nierówna, w większości scen efekty rażą nadmierną taniością (jak np. pękanie ziemi, czy samochodowe stłuczki lub dym i eksplozje). Całość przypomina niedrogą produkcję telewizyjną rodem z Sci-Fi Channel, z całym szacunkiem do tego kanału ;).
Oczywiście trzeba pamiętać, że chińskie produkcje robione są przede wszystkim pod chińskiego odbiorcę. Oglądając film trzeba brać pod uwagę specyfikę i kulturową odmienność rozrywkowego kina azjatyckiego. Próbkę mieliśmy już w przypadku wspomnianego wyżej filmu „The Wandering Earth”. Niemniej sama odmienność kina z dalekiego wschodu nie może stanowić usprawiedliwienia dla złego filmowego tworu.
Film „Twierdza Szanghaj” skierowany jest tylko do osób szukających w danym momencie łatwo przyswajalnej „rozwałki”, która pozwoli całkowicie wyłączyć myślenie. Obawiam się jednak, że marna jakość wykonania w każdym elemencie filmowego rzemiosła narazi ten film na krytykę nawet od osób nie mających żadnych oczekiwań.
FILM TWIERDZA SZANGHAJ (2019) – ZWIASTUN / TRAILER
Podejrzewam że dużo osób będzie narzekać na ten film, ale ja właśnie jestem po seansie i na mnie zrobił wrażenie spore.
Miła odskocznia od Amerykańskiego kina S-F które już dawno się wypaliło,
Tutaj nawet nie miało się co wypalić. Film jest totalnym gniotem bez scenariusza i z drewnianym aktorstwem. Chińczycy potrafią robić dobre filmy, ale nie w tym przypadku. Zmarnowane dwie godziny życia. Omijajcie szerokim łukiem.
bzdury, fajne kino sf , dobrze się oglądało, jeżeli podobało Ci się Wędrująca Ziemia to ten film też Ci się spodoba
„Wędrująca Ziemia” też słabiutka, jak samopoczucie po dwudniowym chlaniu.
Zgadza się, słaba była, chociaż i tak trochę lepsza niż Twierdza Szanghaj.
Film nie taki zły. Dużo mniej drażniący niż Wandering Earth, którego pod koniec obejrzałem na skacząc po scenach. Powiedziałbym nawet, że Forteca prawie w ogóle nie drażniąca (jak naturalnie się obniży swoje oczekiwania). Inaczej mówiąc, film głupi ale nie próbujący być mądry. Efekty faktycznie są mniej „ostre” (nie wiem czy to kwestia tekstur) niż Hollywood’zkie swiecidełka, ale za to walki zaskakująco płynne, przecyzjne i dopięte. Daleko od chaosu Marvel & co. Bohaterowie kompletnie bez głębi, ale nie oczekiwałem tego, więc się nie zawiodłem. Jak ktoś ma abonament Netflix’a i jest fanem SF który zaakceptuje troche wiecej Fiction niż Science, to film do obejrzenia.