Film „Upgrade” (Ulepszenie, 2018) – Frajda przez duże F – recenzja
Film „Upgrade” to kino czystej frajdy, gdzie każdy zapalony fan science-fiction i horroru znajdzie coś dla siebie. Świetnie zrealizowany, z dużą porcja klimatu, dobrym tempem, humorem i muzyką. A do tego świeży i zaskakujący, choć czerpiący ze znajomych i nostalgicznych motywów.
- Tytuł polski: Ulepszenie
- Tytuł oryginalny: Upgrade
- Tytuł roboczy: STEM
- Premiera festiwalowa: 10 marca 2018 (South by Southwest Film Festival)
- Premiera kinowa: 1 czerwca 2018 (USA)
- Reżyseria i scenariusz: Leigh Whannell
- Zobacz zwiastuny ⇓
Fabuła / Opis
W niedalekiej przyszłości technologia kontroluje praktycznie wszystkie aspekty życia. Gray Trace (Logan Marshall-Green), który jest technofobem, wpada w poważne tarapaty. Jego żona zostaje zabita, a on sam sparaliżowany. Jedyną nadzieją dla Gray’a na odzyskanie pełnej sprawności oraz dokonanie zemsty jest eksperymentalny implant komputerowy o nazwie STEM.
FILM UPGRADE (2018) – RECENZJA / OPINIA
„Upgrade” to film, który wrzucam do mocno specyficznej szufladki – takiej gdzie przechowuje obrazy, których seans to czysta frajda. Nie są to ani filmy mądre ani ambitne, ani tym bardziej specjalnie głębokie – to raczej obrazy nie udające, iż są czymś więcej niż sugeruje ich opakowanie, zrobione przez grupę pasjonatów kina. Do tego posiadające „to coś” co czasami ciężko nazwać, ale czego nieodłącznym elementem jest pewien klimat lub konwencja, odrobina nostalgii, szczypta humoru plus fajna muzyka czy niesamowite zdjęcia/montaż. No i dużo miłości. Miłości ludzi w nie zaangażowanych jak i tych do których jest skierowany.
Film „Upgrade” od momentu narodzin samego pomysłu do faktycznej realizacji powstawał jakieś siedem lat. Jego autor, Leigh Whannell jest najbardziej znany jako scenarzysta od horrorów Jamesa Wana. Pewnego razu siedząc w ogródku wymyślił sobie obraz o niepełnosprawnym, który dzięki wszczepieniu elektronicznego chipu uzyskuje niezwykłą sprawność. Na pierwszy rzut oka brzmi to jak kolejna historia z gatunku tych superbohaterskich, jednak zamiast czerpać z komiksu czy kina Marvela, Whannell sięgnął po filmy religijnie oglądane na VHS-ach w czasach swojej młodości.
Reżyser twierdzi że modelem na jakim się najbardziej wzorował był „Terminator”. I coś w tym jest, bo „Upgrade” podobnie jak i film Camerona to takie scifi w skali mikro (ja dorzuciłabym jeszcze „Hardware” Richarda Stanley’a). Efektów specjalnych czy futurystycznego świata na ekranie jest tam tak naprawdę niewiele (w kontekście ilości i objętości), liczy się głównie prosta acz emocjonująca historia napędzana głównie przez dwie-trzy postacie.
Zresztą filmowych odwołań w „Upgrade” jest więcej. Trzon historii to przecież „Życzenie Śmierci” i „Robocop”. Klasyczne kino zemsty i akcji zostało tu jednak sprytnie ubarwione horrorem (w końcu to główna filmowa domena tego twórcy) i to nie byle jakim bo rodem z fantasmagorii Cronenberga – „Videodrome” a najbardziej „Existenz” to tytuły, które przychodzą na myśl podczas seansu. Czuć tu także mocno Carpenterem jaki i klasycznym cyberpunkiem. I pomimo tego, iż film „Ulepszenie” jest tak naprawdę zlepkiem pomysłów i inspiracji gdzieś tam już widzianych/czytanych, to Whannell korzystając z utartych składników, przygotował danie świeże i cholernie ekscytujące. Na myśl przychodzi mi jeszcze jeden tytuł: „The Guest” Adama Wingarda. Oba filmy czerpią z pewnej konwencji kina klasy B, tak mocno popularnej w czasach „złotej ery VHS-u” i oba są niezwykle udanym hołdem dla tej filmowej epoki.
Jednak największą zaletą „Upgrade” nie są wcale jego inspiracje, ale realizacja. Film kosztował zaledwie pięć milionów dolarów! Taki budżet jest kroplą w morzu pieniędzy jakie wydaje na swoje filmy Spielberg czy Marvel. Wymazanie samych wąsów Henriego Cavilla w „Justice League” kosztowało przecież o wiele więcej! Produkcja jasno i dobitnie pokazuje, iż liczy się głównie pomysłowość i zespół zdolnych specjalistów (operatorem stedicam jest tutaj ten sam człowiek, który robił „Mad Max: Fury Road”!). Film „Upgrade” oferuje wysokie wykonanie za niski budżet. Sam futuryzm świata przedstawionego jest mocno zakorzeniony w tym co obecnie oferuje nam technologia i do czego niewątpliwie dąży.
Mój ulubiony element filmu „Ulepszenie” (zaraz po industrialno-synthwave’owych dźwiękach autora ścieżki dźwiękowej Jeda Palmera) to scenografia. Ekipa od production design wykreowała niezwykle elegancką, minimalistyczną i przede wszystkim mocno prawdopodobną rzeczywistość gdzie architektura jest elementem wyjątkowo atrakcyjnym. Mieszkanie Grey’a czy rezydencja Erona Kreena to miejsca, na które pasjonaci dizajnu będą spoglądać z nieukrywaną zazdrością. Te wszystkie lokacje dodają filmowi świetnego i mocno unikalnego klimatu.
Na koniec jedna mała wada, ale nie odnośnie samego filmu, tylko faktu, iż „Upgrade” to kolejne kino gatunkowe a wkrótce (jak nie już!) kultowe, które do tej pory nie doczekało się oficjalnej dystrybucji w Polsce. Ja miałam przyjemność obejrzeć dzieło Whanalla na (naprawdę) dużym ekranie, w sali z wypasionym dźwiękiem no i w otoczeniu entuzjastów takiego właśnie kina. Wspólne przeżywanie seansu w takich warunkach naprawdę dodaje kilku extra punktów w skali niesamowitości tej produkcji.
Podsumowując, film „Upgrade” to kino czystej frajdy, gdzie każdy zapalony fan sci-fi i horroru znajdzie coś dla siebie. Świetnie zrealizowany, z dużą porcja klimatu, dobrym tempem i humorem. A do tego świeży i zaskakujący, choć czerpiący ze znajomych i nostalgicznych motywów. Film kultowy? Mój na pewno!
ZOBACZ ŹRÓDŁO RECENZJI: TUTAJ
FILM ULEPSZENIE (2018) – INFORMACJE DODATKOWE
Aktor, Leigh Whannell, którego część z Was może kojarzyć m.in. z kinowej serii „Piła”, postanowił wyreżyserować thriller science-fiction „Upgrade” oparty na jego własnym pomyśle. Whannell stwierdził w wywiadzie dla magazynu „Deadline”, że zwyczajnie wpadł na pomysł filmu, w którym komputer miałby kontrolować człowieka, leczył go, ale jednocześnie zmuszał do wykonywania mimowolnie „zaprogramowanych” czynności.
Sam pomysł to oczywiście za mało i konieczny był czas, aby rozwinąć i dopracować historię.
Pomysłodawca podobno wręcz obsesyjnie drążył temat sprzężenia ludzkiego ciała z komputerem, co filmowej produkcji wyszło na dobre.
W główną rolę w filmie „Ulepszenie” wcielił się Logan Marshall-Green, którego miłośnicy sci-fi mogą pamiętać z filmu „Prometeusz” czy roli Shockera w „Spider-Man: Homecoming”.
Zwiastun / Trailer
Pod koniec maja 2018 roku opublikowano poniższy zwiastun, zrobiony celowo w stylu produkcji, jakie wychodziły na kasetach VHS w latach 80-tych. Wygląda to naprawdę imponująco:
FILMY SCIENCE-FICTION 2018 ROKU – PEŁNE ZESTAWIENIE »
Po obejrzeniu tegoz filmu, stwierdzam, ze film jest ciekawy…. ale… calkowicie pozbawiony sensu, Dokladniej – koncowka jest calkowicie zepsuta. Sztuczna inteligencja przejela calkowicie cialo glownego bohatera. I co dalej? Stworzy armie cyborgo ludzi? Po co ? co chce osiagnac ? Zawladnac swiatem ? po co ? pieniadze? wladza? Przeciez po tylu morderstwach jest juz wszedzie spalony, tak? Fajny film, z calkowicie bzdurnym zakonczeniem.
Bardzo solidna porcja dobrego kina… chciałem obejrzeć go wcześniej, ale nie było okazji… do dzisiaj… Przyznam szczerze, że po zwiastunie liczyłem na dobry film s-f, dynamiczny, ale raczej z lekkostrawną fabułą… a tu zaskoczenie… dobra gra głównego bohatera, budowanie napięcia dobrze wyważone, klimat prawdopodobnie niedalekiej przyszłości i zagrożenia jakie niesie za sobą powierzanie własnego życia w ręce sztucznej inteligencji i automatyzacji nadzwyczaj realny… niestety.
Dawno nie widziałem tak dobrego kina SF!!! Film bardzo dobry, dynamiczny i nawet zaskakujący!! Polecam
UWAGA Podobne urządzenie jak w filmie Upgrade istnieje naprawdę, jest używane prze najprawdopodobniej amerykański wywiad w celu podsłuchu osób a także robienia z niektórych wariatów, hasła, często bezcenna wiedza i prywatne dane nie są bezpieczne w takim przypadku.