Statek-Matka – typ olbrzymiego okrętu kosmicznego, służącego za mobilną bazę i siedzibę całego klanu Predatorów. W języku Yautja określany był jako Jag’d’dja atoll. Każdy klan posiadał co najmniej jedną własną jednostkę, która niczym greckie polis przypominała autonomiczne miasto przemierzające przestrzeń kosmiczną.
- Długość: około 900 metrów
- Szerokość: około 300 metrów
- Załoga: +/- 250
- Wyposażenie: systemy maskujące i zagłuszające, cztery promy, kapsuły desantowe
- Uzbrojenie: działo laserowe
- Budowa i funkcje
Statek miał charakterystyczną, opływową sylwetkę z dwoma ruchomymi ramionami w tylnej części. Jego pełna długość wynosiła około 900 metrów, szerokość zaś około trzystu w najszerszym miejscu. W dokach na bocznych płaszczyznach kadłuba mogło cumować wiele mniejszych jednostek, w tym cztery promy zwiadowcze. Dodatkowo okręt wyposażony był w kapsuły desantowe, którymi pojedynczy Predatorzy mogli opuszczać pokład. Wystrzeliwane były one z tylnej części kadłuba. Prędkość osiągana przez Statek Matkę jest bliżej nieznana; wiadomo jedynie, że jednostka ta posiadała zaawansowany technologicznie hipernapęd pozwalający na pokonywanie dużych odległości w stosunkowo krótkim czasie. Do środka okrętu można było dostać się poprzez szereg śluz umieszczonych wzdłuż wąskiej dolnej części kadłuba. Specjalne systemy wytwarzały na pokładzie sztuczną grawitację, co zapobiegało od przebywania w stanie nieważkości.
Okręt wyposażony był w systemy maskujące, działające na zasadzie podobnej do kamuflażu Yautja. Dzięki temu mógł stać się niewidoczny dla niepożądanych obserwatorów. Najprawdopodobniej okręt był również niewykrywalny dla ziemskich radarów i satelitów. W atmosferze okręt przemieszczał się niemalże bezdźwięcznie, co ułatwiało pozostanie niezauważonym. Lądowanie odbywało się szybko i nie wymagało żadnych elementów w stylu podwozia – zaawansowane technicznie silniki hamujące spowalniały statek na tyle, że osiada on delikatnie w określonym miejscu. Nieustanne dbanie o dobry stan techniczny tak olbrzymiej jednostki wymagało dużego wysiłku i nakładu pracy, co w połączeniu z jego funkcją mobilnej ojczyzny nadawało jej niemal sakralnego wymiaru. Dlatego też zaatakowanie przez Yautja okrętu macierzystego traktowane było i karane równie surowo jak zabójstwo.
Główną bronią okrętu było umieszczone na dziobie działo energetyczne o ogromnej mocy i zasięgu rażenia. Wystrzeliwało ono wiązki skondensowanej energii nawet na znaczną odległość. Jeden strzał z orbity ziemskiej wystarczył, żeby wytopić kilkusetmetrowy tunel w wiecznej zmarzlinie na Antarktydzie.
Można powiedzieć, że Jag’d’dja atoll to w zasadzie autonomiczne, latające miasto. Stanowiło ono bazę do wypraw łowieckich, stałą kwaterę mieszkalną, ośrodek społeczny i miniaturową ojczyznę. Zdarzało się, że na przeludnionych jednostkach tworzyły się nawet swoiste slumsy na niższych pokładach.
Na okręcie macierzystym znajdowały się zapasy żywności i broni, dokładne mapy Wszechświata, pomieszczenia sakralne oraz prywatna przestrzeń dla łowców. Biorąc pod uwagę to całe wyposażenie, Statek Matka mógł odbywać wieloletnie podróże do odległych zakątków Kosmosu. Celem wypraw bywały najczęściej nowe terytoria łowieckie oraz placówki niezbędne do odprawiania rytuałów, zdarzały się jednak rejsy o charakterze odkrywczym lub wojennym. Statek niemal zawsze pozostawał w ruchu, od czasu do czasu przybijając do portu na macierzystej planecie.
- W filmie
W 2004 roku na ziemską orbitę przybył okręt tego typu w celu odprawienia dokonywanego raz na sto lat Rytuału Młodej Krwi. Statek za pomocą swojego działa wytopił w lodzie tunel prowadzący do przykrytej lodem piramidy na antarktycznej wyspie Bouvetøya, następnie zrzucił na nią trzy kapsuły z młodymi Yautja. Cały rytuał nadzorowany był przez starszyznę z pokładu jednostki, pozostającej w ukryciu niedaleko wyspy. Po nieudanych łowach załoga zabrała na statek ciało poległego w walce Scara, zaś kapitan w ramach uznania wręczył ocalałej Lex Woods włócznię.
Statek odleciał z Ziemi z młodym Predalienem na pokładzie, który przedostał się do mniejszego promu. Gdy ten odłączył się od macierzystej jednostki w okolicach Saturna, Ksenomorf zabił załogę i spowodował katastrofę. Wrak promu zawrócił w kierunku Ziemi i rozbił się na terenie stanu Kolorado.