Na wstępie muszę się przyznać, że od pierwszych minut rozgrywki zakochałem się w adaptacji świata wykreowanego przez Mike’a Pondsmitha i wykonanej przez CDPR. Pomimo pewnych niedociągnięć technicznych, a być może z racji domowej izolacji związanej z pandemią, udało mi się ukończyć „Cyberpunk 2077” praktycznie za jednym posiedzeniem, z krótkimi przerwami na sen, jedzenie i toaletę. Później pojawił się równie dobry w kwestii fabularnej serial animowany „Edgerunners”, za którego scenariusz, co warto wspomnieć, odpowiada autor recenzowanej powieści. Z niecierpliwością zatem oczekiwałem na pierwszą jego książkę osadzoną w uniwersum CP2077 zatytułowaną „Bez przypadku”. O tym czy było warto czekać opowiadam w poniższej recenzji.
- Książka: Cyberpunk 2077. Bez przypadku
- Autor: Rafał Kosik
- Premiera: 09.08.2023
- Gatunek: Sci-Fi/Akcja
- Wydawnictwo: Polygraph
- Ilość stron: 454
Książka Cyberpunk 2077. Bez przypadku – Rafał Kosik (2023) – Recenzja / Opinia
Bohaterów powieści poznajemy w czasie ich pierwszej „roboty” wykonywanej dla jednego z urzędujących w Night City fixerów. Ekipa wydaje się być złożona z całkowicie niepasujących do siebie osób – mamy tu weterana wojennego, korposkę, ripperdoca, pozującego na gangstera podrzędnego urzędnika, tancerkę… hm… egzotyczną, i nastoletniego netrunnera. Mimo, że się nie znają, muszą zaufać sobie nawzajem ten jeden, jedyny w ich mniemaniu raz, wykonać misję, zgarnąć zapłatę i nigdy więcej się nie spotkać. Jednak rzeczywistość okazuje się znacznie bardziej skomplikowana – zgodnie z samym tytułem powieści, nic tu nie dzieje się bez przyczyny.
Książka „Cyberpunk 2077. Bez przypadku” prezentuje się dobrze pod względem fabularnym. Każda z głównych postaci ma swoje tło i motywacje. Relacje między bohaterami rozwijają się czasem w dość nieoczekiwanych kierunkach. Zakończenie powieści jest godne uniwersum, do którego należy. Niemniej jednak momentami robi się bardzo chaotycznie, gdy autor przeskakuje między postaciami w niezbyt trafionych momentach, przez co niekiedy można poczuć się nieco zagubionym. Co ciekawe, ta chaotyczność maleje w miarę postępu fabuły, a ostatni akt powieści jest już spójny i nic nie rozprasza uwagi czytelnika. Jedyne, co trochę mnie drażniło przez całą książkę, to mieszanie angielskich nazw z polskimi. Choć rozumiem, że w grze także występowało coś podobnego, to jednak tam nie było to aż tak rażące. Niemniej jednak, to drobnostka i nic na tyle istotnego, aby miało wpływ na ocenę książki.
Jeżeli chodzi o kwestie „techniczne” – powieść jest ładnie i estetycznie wydana, a charakterystyczny dla CP2077 żółty kolor bije już z okładki. Zarówno okładka, jak i papier są naprawdę wysokiej jakości. Błędy w druku zdają się być minimalne lub nie występują w ogóle, przynajmniej żaden z nich nie rzucił mi się w oczy. Miłym dodatkiem jest zakładka powtarzająca motyw z okładki.
Powieść „Cyberpunk 2077. Bez przypadku” Rafała Kosika gorąco polecam. Dla miłośników CP2077 ta pozycja jest obowiązkowa, ponieważ autor wplótł w powieść odniesienia do postaci i wydarzeń z gry CDPR. Natomiast osoby niezaznajomione z uniwersum mogą poczuć się nieco zagubione, a niektóre aspekty uwzględnione w fabule, będą wymagały dodatkowego „wygooglowania”, aby w pełni zrozumieć kontekst. Niemniej jednak, uważam, że warto podjąć to wyzwanie.
Recenzja książki Cyberpunk.Odrodzenie >>
Nazwisko pana Kosika nie figuruje wśród twórców serialu Edgerunners.